z natury jestem sentymentalna, więc dzisiaj jadąc sienkiewicza, może dlatego że zapachniało październikiem, jesienią itp., przypomniał mi się wyjazd na zakhintos, a potem prostym skojarzeniem już kraków i ostatnie piwo nad wisłą wtedy we wrześniu. no!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz