środa, 11 listopada 2015

tak i prawie tak

marzenia o morzu? tak
spełnione marzenia o morzu? prawie tak

niedziela, 4 października 2015

strach się bać

mój "ulubiony" sposób zarządzania, poprzez strach i manipulację. brawo m.

sobota, 5 września 2015

pory roku

tym razem nie lubię jesieni. wrzesień to ten miesiąc, który od lat próbuję powstrzymać i zaczarować. trzymam się mocno lata, letnich ubrań i przyzwyczajeń, które tak szybko i łatwo wchodzą w nawyk trenowane intensywnie od wiosny. sukienki. trampki. sandały. pedicure. opalenizna. rower. czytanie na świeżym powietrzu. otwarte okno. głośny śmiech. otwarte oczy. planowanie wakacji. morze. owoce i warzywa. brak snu bez zmęczenia. niecierpliwość.
teraz można wszystko podsumować. spojrzeć wstecz. wiosna i lato to mój czas. gdy mam energię i robię mnóstwo rzeczy. gdy spieszę się, aby zdążyć. gdy jestem optymistką.
to były wspaniałe miesiące. widziałam kierunek. żyłam. byłam. pojechałam. miało to sens.

nagle zdałam sobie sprawę z tego wszystkiego, co zrobiłam. i zrobiło się dziwnie. dziwnie gorzko i mocno się poczułam. że zaskakuję siebie coraz mocniej. zaskakuje mnie kim jestem, kim się staję, stałam. i lubię tego kogoś coraz bardziej.


sobota, 13 czerwca 2015

burza

burza nad waw. wyładowanie naelektryzowanego, rozładowanie zgromadzonego.

mam w sobie sprzeczności, dwie natury. jedna kocha miasto, gwar, budynki, rozgrzane powietrze, anonimowość w tłumie, wymianę myśli, idei, poglądów, nadkumulację zdarzeń stłoczonych w zbyt małej przestrzeni.
druga tęskni za ciszą, samotnością, oddaleniem, słuchaniem tylko własnych myśli, widokiem bezkresnego morza, minimalizmem i skromnością w przedmiotach.
gdy poddaję się jednej z nich, ta druga wyrywa się z tęsknoty.

poniedziałek, 13 kwietnia 2015

wiosna

wiosna przyszła, zima minęła.
coraz bardziej zajęte dni, podzielone między moko i smile.
weekendowo intensywnie, bo odwiedził mnie sew. dużo śmiechu, tańca, gadania, wspominania, planowania, życzenia sobie dobrze.
niech się kręci, niech się dzieje. chcę mieć takich ludzi wokół. pozytywnych, z otwartą głową, patrzących w przyszłość, rozsądnie radzących sobie z przeszłością. o szerokich horyzontach myślowych, przy których swobodnie mogę zachwycać się tym, czym zachwycam się, czyli architekturą, książką, konstrukcją filmu, pomysłem, człowiekiem
ludzi, z którymi można porozmawiać o wpływie technologii na tempo narracji w filmie oraz futurologicznych wizjach przyszłości.

środa, 25 lutego 2015

feminizm


co dla mnie oznacza feminizm? chyba niezgodę na pełnienie roli tej słabszej, nie potrafiącej walczyć. niezgodę na pełnienie roli tej, która zawsze przytaknie, będzie bała się zaprotestować, gdy widzi niesprawiedliwość, gdy chcą za nią decydować. bunt powodują we mnie sytuacje, gdy nie zadaje mi się pytań lub udziela za mnie odpowiedzi.

piątek, 6 lutego 2015

luty

luty przyniósł mi konwickiego (kalendarz i klepsydra), którego wynalazłam w stale powiększającym się zbiorze dawnej biblioteki publicznej. mam szczęście do książek i filmów, co znamienne, książki zawsze oceniam po okładce, a filmy po foncie na plakacie filmowym.
notuję pewien paradoks. warszawa, to najszybsze, najbardziej dynamiczne miasto, z ogromnym rozwarstwieniem społecznym, polaryzacją, nowobogactwem, słoikostwem, nowymi osiedlami za bramą - symbolami prestiżu, miała stać się dla mnie mekką swobody, tolerancji, historii, kultury, egalitarności, powolności i empatii. uciekłam do niej i nadal uciekam. jednak często czuję się jak pierwszy naiwniak, jak pierwszoklasista, którego chmurne ideały stykają się z rzeczywistością i są przez tę rzeczywistość szybko rozbijane, bańka po bańce. zza każdego rogu wygląda polactwo, prawdziwe polactwo, maruderstwo, chorobliwie pojęty indywidualizm, dorobkiewiczostwo, drobnomieszczaństwo, materializm, zazdrość, malkontenctwo, bylejakość.

piątek, 23 stycznia 2015

na czym polega

na czym polega mądrość? czy na cwaniakowaniu, lawirowaniu między ludźmi sytuacjami i unikaniu nie-radości? ja uważam, że na podejmowaniu takich decyzji i kroków, które w długiej perspektywie przyniosą korzyści i dobrą sytuację, które pozwolą zachować to, co jest. nie chodzi o zachowanie constans, ale o niestracenie tego, co już się udało.