sobota, 13 czerwca 2015

burza

burza nad waw. wyładowanie naelektryzowanego, rozładowanie zgromadzonego.

mam w sobie sprzeczności, dwie natury. jedna kocha miasto, gwar, budynki, rozgrzane powietrze, anonimowość w tłumie, wymianę myśli, idei, poglądów, nadkumulację zdarzeń stłoczonych w zbyt małej przestrzeni.
druga tęskni za ciszą, samotnością, oddaleniem, słuchaniem tylko własnych myśli, widokiem bezkresnego morza, minimalizmem i skromnością w przedmiotach.
gdy poddaję się jednej z nich, ta druga wyrywa się z tęsknoty.