niedziela, 30 sierpnia 2009

sold

i wtedy właśnie kupiłam sobie najpiękniejsze buty świata.

niedziela, 16 sierpnia 2009

zdecydowałam się

więc gdybym wygrała te 10 mln (niech będzie nawet i złotych) kupiłabym to mieszkanie w hadze w tej uliczce, gdzie po drugiej stronie mieści się knajpka huppel the pub, mogłabym wtedy przez cały rok nic nie robić, bo wzięłabym dziekankę na wszystkich uczelniach, na których muszę się stawić 1.10 a 10 mln starczyłoby na skromne życie studenta na urlopie.
uczyłabym się języków, uczyłabym się gotować, jeździłabym na rowerze dużo dużo i bez stresu, bo w kraju, gdzie rowerzysta ma zawsze rację na drodze. wieczorami chodziłabym do huppel napić się piwa przy stoliku ustawionym wprost na ulicy, razem z innymi, którzy jak ja mieszkaliby nieopodal. choć pewnie szybko bym się znudziła, więc poznawałabym wszystkie knajpy wokół. w ładny dzień, w gorszy dzień- na plażę.
po roku wyjechałabym wystawiając w oknie mieszkania napis te koop.

sobota, 8 sierpnia 2009

wyjazd służbowy

wyjechałam więc do pracy, tam gdzie zarabia się więcej, ale wstaje o 5.00, potem cały dzień zajmuje najbardziej przyziemnymi rzeczami jakie tylko można sobie wyobrazić, aby wieczorem o 20.00 wrócić do domu, zjeść kolację i od razu położyć się spać. czas mija mi jednak szybciej niż rok temu, może nawet zbyt szybko, bo wzięłam 3 książki, nie zdążę przeczytać. poza tym chciałabym pozwiedzać, na pewno uda się wypad do amsterdamu na weekend, miał być paryż, może morze, mapa leży na podłodze w pokoju (obok wszystkich innych rzeczy moich i agi, bo szafy jakoś brak), coś wymyślimy.