czwartek, 25 października 2018

dopasowuję pokój do nastroju

dopasowuję pokój do nastroju. nastrajam się do pokoju. przestawiam łóżko. przesuwam fotele. zastawiam komody i zestawiam regały. po co komu dwa regały? książek nie starcza, aby je zapełnić.
puste pudła w nie wcisnę, w te otwory, aby nie odsłaniały gołej ściany.
problematyka mieszkaniowa. dystanse czasowe, pyk, dwa lata minęły, pykły niespodziewanie. z okazji rocznicy pomalowałam ściany na biało. stary biały został zastąpiony nowym białym. niby tak samo, a jednak inaczej, zamaskowane cienie i sporo zużytego wolnego czasu.
ot tyle.

środa, 17 października 2018

pokój spokój i niepokój

dorosłość. czy jest, a doświadczam jej w tych przerwach nieświadomości pomiędzy zachowaniami zupełnie nie-dorosłymi, głaskaniem kota, malowaniem rzęs, jedzeniem ziemniaków bez mięsa, niechęcią do płacenia czynszu i słuchaniem muzyki klasycznej.
tak i mogę i powinnam żyć tu i teraz. i iść do przodu, patrzeć do przodu, przeżyć co przeżyte, ukołysać w pamięci i zabrać się do roboty. ale wczoraj poczułam ciężar. ciężar tego, co zabolało, co było tak ważne, rozbłysło i rozbiło. odwagę tych prób, tłumaczenia porażek i zastanawiającą konsekwencję w braku kontynuacji.
och wszyscy psychoterapeuci tego dusznego miasta, czy pogratulujecie mi umiejętności zapominania, rezygnacji z westchnień melancholii, które tak pięknie formowały te kamienie, z których mogłam to wszystko, co było, zbudować.