nienawidzę zakończeń. wyprowadzek, zerwań, odtrąceń, wyjazdów.
po głowie krąży mi jednakże inna myśl, a mianowicie zaczynam rozumieć znaczenie słowa minimalizm. powinnam pozbyć się 3/4 przedmiotów, które nagromadziłam podczas kilku ostatnich lat. chyba czeka mnie wieczór pt. "koniec-sentymentów" i "to się już wcale nie przyda".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz