czwartek, 19 stycznia 2017

miłość

był taki moment w kinie, to chyba była jesień/zima 2012/2013, gdy trzem filmom nadano właśnie tytuł miłość. był dokument o czterech muzykach z Gdańska, którzy założyli jazzowy zespół na początku lat 90., gdy królowały jeszcze vinyle i kasety magnetofonowe. była polska fabuła o młodym małżeństwie i obsesyjnej miłości, ale szczegółów nie pamiętam, więcej dramatu niż wniosków zapewne. był majstersztyk Hanekego, w którym choroba i miłość zaprowadzą do śmierci starzejące się małżeństwo wybitnych muzyków.
jak kochać w dzisiejszych czasach szybkich  zmian. jak kochać mimo pięciu przeprowadzek. jak kochać mimo pomyłek z przeszłości. jak kochać mimo nieznajomości tematu. jak kochać mimo zmian pór roku, zmarszczek wokół oczu, uczulenia na koty, niepewności, braku formalizacji, lęku przed zniewoleniem, pragnieniem wolności, braku samochodów, mieszkań, przedszkoli. jaka miłość jest dla nas, jak kula śnieżna, jak ważna, jak odległa, jak codzienna, jak platoniczna, jak racjonalna, jakim uczuciem pachnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz