poniedziałek, 27 listopada 2017

bo wszystko

bo wszystko już było. czarno białe filmy, niekończące się imprezy bez kaca, pierwszy raz usłyszana płyta ostr. i wtedy gdy stałam na przystanku i zaczął padać śnieg i deszcz, a 10 jak zwykle się spóźniała, a ja nie miałam na taksówkę. i to jak po 5 latach zweryfikowałam myślenie o prawdziwej miłości i doświadczyłam największej miłości namiętności zapominania się. bo wszystko już było. pierwszy raz widziane morze, pierwszy papieros, lektury szkolne, ruchome schody, Amelia, Flinstonowie, Twin Peaks.
pogrzeb babci, artykuł o dziadku, tańce z m. do 5 nad ranem na weselu siostry.
bo tyle już było, przysypywane kolejnymi fałdami piasku, ziemi, porosłe warstwami zieleni, pokrzywy, chwastów.
tyle i wszystko i zamiast i przeciw i naprzeciw.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz